sobota, 28 lutego 2015

Fałszywe drewno czyli słojowanie

W naszym warsztatowo-biurowym pokoiku stały meble z lat 80... brzydkie ...z wysokim połyskiem.
Niby mieliśmy je zmienić na nowe... Jednak podczas remontu padło szybkie stwierdzenie... spróbujemy je wyszlifować i odnowić...


Mój M zapalił się do tego pomysłu i zaczął szukać co można z nich zrobić. Biała farba odpadała, ponieważ niestety jest sceptycznie nastawiony do stylu shabby :) Ale doszliśmy do porozumienia i postanowiliśmy zrobić fałszywe drewno czyli słojowanie :) Wybrałam podkład ecru i słoje w kolorze szaro-brązowym.
Szlifowanie - to była zdecydowanie najgorsza robota. kurz, pył i okropny lakier, który powodował krwawienie z nosa :(
Aż strach pomyśleć co w nim było. Szlifowaliśmy ręcznie oraz szlifierką oscylacyjną.



Zakupiliśmy w pobliskim markecie budowlanym specjalną gumę do słojowania.


Kolejną czynnością była zmiana zawiasów i kupno nowych okuć. Potem nadszedł czas na malowanie, oczywiście moim ulubionym kolorem Ecru. Trzeba było położyć kilka warstw wałkiem z gąbką.


 Po wyschnięciu jedna warstwa farby szaro-brązowej i ....użycie gumy :) Słoje powstały :) Efekt całkowicie zadowalający!




Po wyschnięciu farby pocieniowaliśmy meble wcierając szaro-brązową farbę suchym pędzlem.
A na koniec kilka warstw lakieru.



 Potem zostało już tylko przykręcić nowe okucia - muszelki :) Koszt niewielki, a radość duża :)




Materiały:
Papier ścierny do szlifierki, guma do słojowania, 2 puszki farby, puszka lakieru, zawiasy, okucia.

Pozdrawiam

środa, 25 lutego 2015

Witrynki

Jakiś czas temu przerobiłam dwie stare witrynki. Jedną tylko oszlifowałam i delikatnie wtarłam farbę, tak by zostawić ją w naturalnych barwach, a druga przeszła metamorfozę na styl shabby i dostała nowy kolor ecru. W drzwiczkach za szybką wstawiłam siatkę drucianą.
Obie witrynki  na koniec zostały dwukrotnie zawoskowane.







I jeszcze wiosenna aranżacja z białym hiacyntem i moim manekinem z papieru, którego już niedługo opiszę jak powstał :)



Pozdrawiam :)

piątek, 20 lutego 2015

Czas na sadzonki

Nadszedł czas na robienie sadzonek pelargonii. Dwa tygodnie wcześniej obcięłam rośliny mateczne pelargonii, a fragmenty pędów włożyłam do wody. Kiedy puściły pierwsze korzonki, posadziłam je do ziemi.
Jako osłonki wykorzystałam puszki po groszku i kukurydzy, które wcześniej pomalowałam.


W glinianej doniczce są konwalie. Wykopałam kilka kłączy z ogrodu  i przeniosłam do domu, by zakwitły wcześniej.






Pierwsze wysiane nasiona liliowców powoli zaczęły kiełkować :) Kolejne partie muszą poczekać, aż zrobi się cieplej, bo brakuje mi miejsca na parapetach :)


W ogrodzie wiciokrzew rozwinął już pierwsze listki. Czuć wiosnę!



Pozdrawiam

czwartek, 19 lutego 2015

Zimowe prace

Zabrałam się za przeróbki drewnianych pudełek. Maluję, przecieram, robię transfery, wykorzystuję zimowe dni, bo wiosną czasu na takie rzeczy nie będzie. W starej skrzyneczce, której dodałam wygodny uchwyt, przechowuję teraz zdjęcia. A w pojemniku kuchennym (chyba na sól), mam świeczki, stare sztućce i jest to teraz element dekoracyjny na komodzie. Coś ostatnio mam fioła na punkcie szarości i bieli. Zamówiłam szablony do malowania, więc już niedługo będę eksperymentować na większych meblach :)



Wystarczyło kilka cieplejszych dni, a skutki już w ogrodzie widać :) 
Mam nadzieję, że wiosna szybko przyjdzie!




Pozdrowienia!

wtorek, 10 lutego 2015

Romantyczne Walentynki

Zbliżają się Walentynki, więc zaczynam dbać o nutkę romantyzmu w wystroju mojego domu.
Romantyzm to dla mnie kwiaty, koronki i drewniane serduszka ...


Korzystając z okazji zrobiłam porządek w koronkach, których mam bardzo dużo. To tylko jeden pojemniczek, a mam ich więcej. Wykorzystałam stare pożółkłe, szkolne książki, które teraz mi służą jako dekoracja i organizacja koronek :)




Drewniane serduszka...
Zrobione ze sklejki, pomalowane w stylu shabby i przyklejone gipsowe dekorki. Służą mi jako dekoracja okien, wiszą na co dzień na klamkach, ale dziś ułożyłam je na paterze w widocznym miejscu :)



Pozdrawiam :)

niedziela, 8 lutego 2015

Potrzebuję wiosny!

Zima w pełni, właściwie to dopiero teraz się nam objawiła, a u mnie w ogrodzie już dwa tygodnie temu pierwsze kły cebulowych zauważyłam :(
Już chcę wiosny, więc wprowadzam ją do domu. Sieję kwiaty w kuwetach, robię sadzonki z pelargonii, tnę gałązki forsycji i przynoszę doniczki z hiacyntami :)




Przy okazji przerobiłam moją starą szafeczkę. Dodałam jej tył w postaci sklejki, deseczkę z haczykami, pomalowałam i zawoskowałam. Wygląda o niebo lepiej i zawisła już na ścianie w mojej "warsztatowni" :)


Pozdrawiam zimowo-wiosennie!