niedziela, 25 stycznia 2015

Metamorfoza kinkietu

Witam serdecznie!
Nareszcie skończyłam kinkiet, który już wisi na ścianie w nowo wyremontowanym pokoju.
Zacznę od foty jak wygląda teraz:


Nabyłam go około 2 lata temu i musiał odczekać trochę czasu, zanim się nim zajęłam.



Wyszlifowałam części drewniane i pomalowałam go najpierw szarą farbą, przetarłam delikatnie białą, a na koniec musnęłam kila pociągnięć pędzlem w kolorze brązowo-szarym.


Nie miałam osłonek do żarówek, a zamówione przyszły za małe... Więc kawałek plastikowej rurki, który był odpowiedniej średnicy, pocięłam na 3 kawałki, przeszlifowałam mocno drobnym papierem ściernym i pomalowałam szaro-brązową farbą. 


I zapalone światełko.



I ostatecznie z powieszonymi kryształkami wygląda tak:


A w ogrodzie...
Koniec stycznia to czas kiedy przeglądam stare nasiona i kupuję nowe jeśli jest taka potrzeba.
Nasiona liliowców zostały już namoczone i na dniach rozpocznę pierwszy wysiew.


I odliczam już dni do marca :)




Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz